Bóg jest wśród nas. Wśród nas jest Matka Boża i jest Duch Święty. Ale mimo to przyzywamy Boga prosząc o Jego miłosierdzie. Przyzywamy Matkę Bożą wołając o opiekę gdy jesteśmy w niebezpieczeństwie. Przyzywamy też Ducha Świętego prosząc o jego dary o mądrość, o radę, o męstwo. Gdy nam tego trzeba. Był rok 1979, czas szczytowania komunistów, ciemiężycieli narodu. Żyło się coraz trudniej i to właśnie była prośba do Ducha Świętego w imieniu narodu o siłę i umiejętności dla niego do przeciwstawienia się złu. Naród podziękował 15 minutowymi oklaskami. W następnym roku wybuchły strajki i powstała Solidarność. Upadła komuna nie do końca ale Duch Święty nie będzie nam urządzał życia. Sami się weźmy do roboty.

Urszula Rok "A oto JA JESTEM z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata". Kiedy nauczycielka czytała listę obecności uczeń odpowiadał "jestem" albo "obecny" i tym samym wskazywał na swoją osobową podmiotowość. Dzisiaj publicznie powiedzieć "jestem" to nie tylko oznacza "obecność" ale i daje do myślenia "kim jesteś". Chwali pani czasy komunistycznej zadymy gdzie jedną z głównych ról odegrał śp. Karol Wojtyła. Zagrał zgodnie z scenariuszem globalnego/diabelskiego/ reżysera/architekta/. Naiwne i łatwowierne tłumy poszły za nim jak owce na rzeź przeznaczone. Owoce same mówią za siebie. Tutaj nie potrzeba nadzwyczajnej inteligencji aby dostrzec skutki owej pierestrojki w Kościele Rzymskokatolickim/Chrystusowym/. Kim był Karol Wojtyła i jaką rolę dano mu do zagrania dowiemy się dopiero po tamtej stronie życia. Na ile papiestwo Karola Wojtyły było prawdziwe a na ile iluzyjne/medialne/ również dowiemy się po tamtej stronie tej samej rzeczywistości. Zdrowy rozsądek podpowiada mi aby na każdą pamięć o JPII/Karol Wojtyła/ natychmiast odpowiedzieć "Ave Maryja" oczywiście po katolicku, po łacinie. Naprawdę nie da się cudownie wykasować skutków doczesnych jakie pozostawił po sobie "wielki Jan Paweł II".

Urszula Rok Menora czy krzyż? Mamy w Rumii pomnik JPII. Krzyż, który tam istnieje pozbawiony został realnej pasyjki Pana Jezusa z Nazaretu. Na owym krzyżu pozostały tylko gwoździe a postać JPII usytułowana jest za krzyżem z rozłożonymi rękoma.

Co to ma być i co oznaczać. Ludzie opamiętajcie się.

Urszula Rok Przecież Karol Wojtyła wszystkich Świętych uważał za grzeszników. Jakże więc można szargać świętość grzesznika? Mam odmienny pogląd i poznanie istoty świętości w rzeczywistości rzymskiego katolicyzmu. Widzi pani ten pusty krzyż i postać JPII z rozłożonymi rękoma wpatrzoną w ten pusty/protestancki/ krzyż? Taki niestety mentalnie był Karol Wojtyła. Zapatrzony w judaizm, protestantyzm, islam, itd. Wszędzie widział braci i siostry w wierze. Nie ma pani pojęcie jak zszargane są moje uczucia religijne każdego dnia kiedy zmuszony jestem do przedziwnych profanacji każdego przejawu sacrum w przestrzeni publicznej/kościelnej/.

Pani
Izabela Sylwia - IS 2201 Pozostało nam dzisiaj wybaczyć śp. duszy Karola Wojtyły i póki mamy go w pamięci módlmy się za ta biedną i jakże zapomnianą w czyśćcu duszę. Nawet jeśli mylimy się i jakimś cudem dusza Karola Wojtyły cieszy się już pełnią Chwały Bożej to przecież te nasze modlitwy zostaną skierowane tam gdzie trzeba przez samego Karola Wojtyłę. Patrząc racjonalnie i po katolicku na owoce 26 lat pontyfikatu JPII możemy mieć słuszne wątpliwości co do właściwego kierunku tak dynamicznie zmienionej rzeczywistości.

Izabela Sylwia - IS 2201 Proszę ani na chwilę nie pozwolić sobie na wątpliwości co do zbawionej duszy Karola Wojtyły. Na pewno ksiądz kardynał Dziwisz i nadworna świta Jana Pawła II zadbała o katolicki, sakramentalny wiatyk na życie wieczne dla umierającego Karola Wojtyły. Tutaj nie mam absolutnie żadnych złudzeń/wątpliwości/. Biedak jest w czyśćcu i to na najniższym poziomie. Wielu żyjących nie potrafi mu wybaczyć i to właśnie jest jedyny powód ogromnych cierpień tej duszy. Dzisiaj widzi ona skutki swoich grzechów w całej prawdzie. Nie da się spojrzeć Panu Bogu w Przenajświętsze Oczy mając na sumieniu nieodpokutowaną karę doczesną. Karol Wojtyła całą na przód parł do przodu i bardzo szybko zrobił medialną karierę grając/tańcząc/ tak jak duch tego świata mu zagrał. W mojej ocenie dusza Karola Wojtyły jest w katolickim czyśćcu tylko dlatego, że Matka Boża podarowała mu sakramentalne OSTATNIE NAMASZCZENIE. Mam nadzieję, że nie mamy ku temu żadnych złudzeń/wątpliwości/.

baran katolicki Już chyba pisałem Ci, że nie wierzę w to
że jest w czyśćcu. Dla apostatów i heretyków piekło
- I NIE MA WZGLĘDU NA OSOBĘ.
Dlaczego niezmienne nazywanie faktów - jasną i niezmienną postawę
nazywasz diabelską zapalczywością ?
W moim podejściu nie zmienia się nic, tak jak nic nie zmieni tego
co zrobił Kościołowi - żadnej tolerancji i wykrzywiania rzeczywistości
w jakiekolwiek i czyjekolwiek imię.
Prawda nie ulega zmianie - a o nim taka właśnie jest.
Wojtyła był bluźniercą wobec Ducha Świętego który prowadził
Święty Kościół Katolicki w Tradycji od wieków.

Nie będzie trwałych zmian na dobre, jeśli nie upadną fałszywi idole
i bałwany odpowiedzialnych za wprowadzenie zła - nie rozumiesz ?
Nie upadnie bluźnierczy "nom" jeśli nie zostaną odkłamani
jego "ojcowie". Jeśli na jaw nie wyjdzie ich służba diabłu.
Dlatego tak ważne są niezachwiane i radykalne postawy
w głoszeniu prawdy - rzucające światło na ciemność - jak latarnie morskie.
Kto będzie to światło ignorował pozostając w ciemności zakłamania
- niechybnie rozbije się o ostre skały rzeczywistości,
a zguba jego będzie ostateczna.

@sługa Boży a skąd my możemy wiedzieć, gdzie obecnie przebywa Jan Paweł II? Skąd wiemy, jaki był ostatni moment jego życia? Jeżeli się przed śmiercią szczerze wyspowiadał, przyjął Sakramenty Święte, to śmiem twierdzić, że z dużym prawdopodobieństwem dostał się do czyśćca. Jeżeli JP II szczerze nawet pod koniec życia żałował za grzechy, to ma szansę na zbawienie, tak jak miał tę szansę św. Piotr, który się zaparł Jezusa. Gdyby Jezus Chrystus myślał ja Ty, to i Piotr, pierwszy papież również nie wiadomo, czy byłby zbawiony.

sługa Boży Tak pisałeś. Pamiętam. Chodzi jednak o zbawienie twojej duszy. Czy zdajesz sobie sprawę, że jeśli nie odpuścisz winy Karolowi Wojtyle to i tobie nie zostanie odpuszczone twoje łajdactwo/grzech/. Nie możesz nikogo potępiać. Nie może w twojej duszy trwać jakiekolwiek nieprzebaczenie. Wspomnij na słowa Pana Jezusa z Nazaretu kiedy konał z miłości do nas na chwalebnym Krzyżu. "Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią". Karol Wojtyła również nie za bardzo wiedział co czyni. Wybacz mu. Zmiłuj się nad własną duszą. Przebacz "dziadowi" i pozwól tym samy swojej duszy oddychać Chwałą Bożą.

baran katolicki Nie masz najmniejszego wpływu na moje zdanie i nie będziesz miał,
więc nie sil się na te swoje manipulacje i nie wygłupiaj z tymi dziecinnymi wjazdami na morale.

Nie wygłupiaj się również z wchodzeniem w moje relacje z Panem Bogiem po będziesz żałował.
Z tym wszystkim co na temat apostaty Wojtyły wiem - wierzę w to że jest potępiony,
i mam wszelkie podstawy do wiary w to, że po spoufalaniu się za życia z demonami
i pluciu na 1 przykazanie - sprawiedliwie z demonami będzie dzielił wieczność.
Wierzę i w to, że idący za jego ekumenicznym przykładem również prosto do piekła idą.
Uważaj więc jak stawiasz kroki, by się nie okazało że broniąc sługi diabła,
nadal wiernie diabłu służysz.
Nie siej demagogii fałszywej - zuchwałej ufności w Miłosierdzie Boże,
bo twierdzenie, że za niemalże zniszczenie Kościoła Katolickiego na polskiej ziemi
i w szerokim świecie dostał polubownie wyrok w czyśćcu,
albo że jest jak to zupełni obłąkańcy mówią "Świętym w Niebie"
- tak, zakrawa to na ten właśnie grzech przeciwko Duchowi Świętemu
i to w Oktawie Jego Wielkiego Święta. Uważam że jest to wielkim bluźnierstwem !
Daruj sobie swoje świętoszkowate pseudo-miłosierne wstawki
i zabierz za swoje duchowe życie, by z przekleństwa modernistycznego wychodzić
i oczyszczać się należycie, a od mojej duszy Wara !

Izabela Sylwia - IS 2201 Nie mam pewności - ostatecznie wszystko zależy od Boga.
Jak napisałem baranowi, wierzę że Wojtyła siedzi już w piekle i czeka na tych
którzy jego ekumenicznymi śladami idą.
Cała jego kadencja była przeklęta dla Świętego Kościoła Katolickiego
i nic nie wiem o jego żalu. Do końca utrzymywał serdeczne stosunki z satanistami talmudycznymi. W bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu,
w "zuchwałą ufność w Miłosierdzie Boże" popadają ci,
którzy głoszą przebywanie tego apostaty w Niebiosach wśród zbawionych i Świętych,
po tym wszystkim co widzieli i co już o jego działalności wiedzą.
Ostatecznie grzech tego bluźnierstwa domyka stopień świadomości
- WIĘC UWAŻAJCIE ZWOLENNICY SŁUG DIABŁA, BYŚCIE Z SENTYMENTU DO NICH
W PIEKIELNY OGIEŃ NIE WPADLI.
Był wielkim zbrodniarzem Wiary Świętej i Jedynego prowadzącego do zbawienia
Kościoła Katolickiego (w Tradycji Świętej !) Czy uniknął piekła ?
Boża to rzecz. Całą swą kadencją wybierał piekło, więc wierzę że tam jest,
bo wierzę w Bożą Sprawiedliwość.

Prawdę mówiąc też nic nie wiem o jego żalu i dlatego nie będę się wypowiadać ani na tak, ani na nie. Zdaję sobie sprawę z tego, że JP II nie prowadził swego pontyfikatu, jak powinien prowadzić tradycyjny papież np. :Pius V, czy Pius X. Wielu ludzi za jego życia nie zdawało sobie z tego sprawy, uwielbiali go i kochali, jako papieża Polaka. Dopiero po jego śmierci wielu osobom zaczęły się otwierać oczy na prawdę. Nikt prawdziwie wierzący nie będzie przecież chwalił i akceptował wrogiego Bogu ekumenizmu, wspólnych modlitw różnych wyznań, całowania Koranu i in. antyreligijnych okropności. Niestety, są osoby na GTV, które nadal uważają Jana Pawła II za świętego, a przynajmniej to tak wygląda, gdy piszą o nim ,,święty", ale to już jest pewnego rodzaju zaślepienie, które trudno usunąć.

Izabela Sylwia - IS 2201 Jeśli miałbym zgadywać,
to stawiałbym bardziej na celowe działanie niż zaślepienie
- na podgrzewanie atmosfery wśród Katolików twierdzeniami o świętości oczywistego apostaty
przez prawdziwych wrogów Świętej Katolickiej Wiary i Kościoła.

Jestem niemalże pewien, że wielu tu jedynie podaje się za Katolików i odwala robotę
np. dla sanhedrynu zwanego mylnie "episkopatem", lub heretyków i sekciarzy z którymi ten się brata aby konflikt trwał - trwa tym samym i większe zamieszanie w którym szukający ludzie,
mniejszej wiary gubią się - a tych działających w dobrej wierze na rzecz
jedynego słusznego tu działania - na rzecz powrotu do Świętej Katolickiej Tradycji
łatwiej postawić w świetle pełnych nienawiści agresorów - no tak, przecież prawda
jest wobec kłamstwa agresją... Trzeba zachować również i tę ostrożność,
bo jeśli podają się za postkatolickich, posoborowych "Katolików" - zapewne i za promujących Tradycję się podszywają i plują jadem - zachowują się wulgarnie i przebierają się np. w "patriotyczne" wdzianka. Trzeba wiedzieć co Święte, Dobre i Piękne i zachować przezorność,
aby nikt nie miał dostępu do Twojego serca by go zranić, i do tego co właściwe zniechęcić.
Aby upadł modernizm muszą upaść jego idole i bałwany.
Protestanci, żydzi i inni heretycy, sekciarze i wyznawcy demonicznych wiar
telepią się w środku na myśl, że Polska zacznie wracać do Czystości Katolickiej Wiary.
Telepią się mimowolnie bo złe duchy drżą w nich na tę myśl,
mając świadomość jak potężne wsparcie Boże wraz z takim nawróceniem Polaków przyjdzie.
Ten który w imię Boże mówi prawdę ku zbudowaniu Prawdziwego Kościoła Świętego,
nie ma się czego obawiać. Jeśli go za to opluwają i drwią z niego gromadzi skarby w Niebie.
Jeśli go prześladują, czy nawet zabiją - wśród Synów Bożych będzie policzony.
Pomyśl o tym co Ci napisałem i uważnie obserwuj to co się dzieje.
Już mamy czas przesiewania, więc to ostateczny czas aby wybrać właściwą stronę.
Wszystko się polaryzuje, diabeł szaleje - już się nie kryje, bo wie że jego dni są policzone.
Manifestuje się - czy to w demonicznych i bestialskich rządach nad państwami,
episkopatach - nasyconych zepsuciem niczym trup zgnilizną, eurowizjach,
kościołach - profanując je, czy na samym Watykanie. On już wie, że jego dni są policzone.
Niestety jeszcze wiele dusz może zatracić w piekle.
Trzeba wybierać to, co wybierane było przez wieki przez Ojców i Doktorów Kościoła,
to co rzeszę Świętych zgromadziło w Niebiosach - i prawdziwie starać się tym żyć.
Należy też heretyków nazywać heretykami - apostatów apostatami - bez lęku;
aby przypadkiem nie być milczącym zgorszeniem dla tych obok, którzy wiarę tracą
i tak bardzo potrzebują czystych postaw - nazwania głośnego po imieniu tego co widzą,
i co wiarę w nich zabija. Tak wielu zmęczonych, rozczarowanych potrzebuje czyjejś odwagi.

sługa Boży W takim razie po co jest Ostatni Sakrament związany z wiatykiem na życie wieczne? Czy grzesznik namaszczony na śmierć sakramentalnymi olejami, itd. nie wędruje w swojej duszy do katolickiego czyśćca? Nie wiem jak to było w tradycji Kościoła Rzymskokatolickiego traktowane i teologicznie rozumiane. Nie wolno nikogo potępiać bo nie jesteśmy jak Bóg Sędzia Sprawiedliwy. Fundamentem mojego przekonania, że dusza JPII znajduje się w czyśćcu na najniższym poziomie, jest prawie że pewność działania Ostatniego Sakramentu/Namaszczenie Chorych/.

baran katolicki Żaden Sakrament - łącznie z Ostatnim Namaszczeniem nie ma mocy
zgładzić grzechów, za które grzesznik nie żałuje.
Takie "Ostatnie Namaszczenie" będzie jedynie piekielną pieczęcią,
- ostatnim bluźnierstwem i profanacją na łożu śmierci.
Nie wierzę w skruchę Wojtyły i żal za wszystkie ekumeniczne bluźnierstwa,
oraz wszystkie krzywdy wyrządzone Kościołowi i każdemu wiernemu,
w którego sercu zabił Katolicką Wiarę.
Rozważ kto tu mija się z rozumem - czy ten który wierzy
w jego potępienie czy świętość ?
Aby dostać się do czyśćca również musiałby dostąpić wielkiej łaski
wielkiego żalu - w co również nie wierzę.
Zdeterminowany i zatwardziały bluźnierca plujący nieustannie na 1 przykazanie
i tym samym samego Boga ? I w tym bluźnierstwie plugawiący cały Kościół ?!
Poszukaj sobie opisu Gniewu Boga wobec nierządu żydów w ST.
Nie było innego grzechu, który by taki Gniew sprowadzał
- m.in. mowa o Zazdrosnej Miłości Boga
- NIE BEZ PRZYCZYNY PIERWSZE PRZYKAZANIE JEST PIERWSZE !
Dla mnie to koniec tematu - jeśli jeszcze czegoś nie rozumiesz, trudno.